Drukarki komputerowe stały się w ostatnich latach towarem ogólnodostępnym, a drukarki konsumenckie sprzedawane w marketach, można powiedzieć, towarem łatwo dostępny. Wszystko to za sprawą cen urządzeń drukujących, a w szczególności drukarek atramentowych. O ile drukarkę laserową możemy kupić już w cenie zaczynającej się od 250 zł, to drukarki atramentowe są już dostępne od 130 zł. Niewiele droższe są atramentowe urządzenia wielofunkcyjne. Wszystko to za sprawą niskich kosztów produkcji prostych drukarek oraz polityki producentów, którzy sprzedając drukarki z małym zyskiem licząc na większe profity ze sprzedaży materiałów eksploatacyjnych, czyli potocznie mówiąc tonerów i tuszów. Oczywiście pisząc „toner” mam na myśli kasetę z tonerem, a pisząc „tusz” myślę o kartridżu z tuszem. Dzięki niskim cenom, prawie każdy posiadacz komputera ma w domu jakąś drukarkę. Niektóre rodziny mają nawet kilka takich urządzeń. Podobnie w małych firmach. Bez drukarki nie da się w dzisiejszych czasach prowadzić działalności gospodarczej. Trudno sobie nawet wyobrazić współczesne biuro firmy bez minimum jednego urządzenia wielofunkcyjnego pozwalającego na drukowanie, skanowanie i kopiowanie dokumentów. Dla domu czy dla biura sam zakup drukarki nie stanowi problemu. Problem stanowią materiały eksploatacyjne, które będziemy zmuszeni kupować do tej drukarki. Chodzi o ich jakość, a przede wszystkim o ich cenę, bo przez okres, najczęściej kilku lat użytkowania drukarki wydamy na tusze niemało pieniędzy.
Zakup drukarki a materiały eksploatacyjne
Często idąc po raz pierwszy do sklepu z materiałami eksploatacyjnymi dostajemy szoku, bo okazuje się, że zakup kompletu oryginalnych tuszów jest większym wydatkiem niż zakup samej drukarki. Co zrobić, żeby tego uniknąć? Na co zwrócić uwagę?
Drukarkę atramentową monochromatyczną kupujemy wyposażoną w kartridż z czarnym tuszem. I tu nie ma nic skomplikowanego. W przypadku drukarki kolorowej jest inaczej. Otrzymujemy nie jeden tusz, a zestaw tuszów zgodnych z modelem kolorów CMYK, czyli C -cyan, M – magenta, Y-yellow, K (BK) – black (niebieski, czerwony, żółty, czarny). Czasem w postaci dwóch kartridżów, czarnego (K) i kolorowego (C+M+Y), gdzie w jednym pojemniku znajdują się trzy kolorowe tusze. Tak jest w przypadku drukarek HP, gdzie na przykład popularny tusz HP 301 to komplet składający się z dwóch wkładów: czarnego i trójkolorowego. Czasem komplet to cztery kolory ( C, M, Y, K) w osobnych pojemnikach. Tak jest w drukarkach Brother, gdzie tusz LC1240 to cztery kartridże z oznaczeniami C, M, Y, BK. Są też drukarki, które mają więcej niż cztery wkłady, bo w zestawie mają jeszcze dodatkowe kolory jasnoniebieski, szary czy jasnoczerwony, tak jest w drukarkach fotograficznych. Ale standard to 2 lub 4 wkłady.
Jakie to wszystko ma znaczenie? Otóż w takich przypadku jak tusz HP 301, kiedy zużyje się kolor, dajmy na to tusz czerwony oprogramowanie nie uruchomi drukowania, mimo że dwa pozostałe kolory są jeszcze w wystarczającej ilości. Musimy wymienić cały kolorowy wkład. W przypadku takich jak Brother LC1240 wymieniamy tylko jeden kartridż z czerwonym atramentem. Oczywiście to drugie rozwiązanie będzie bardziej ekonomiczne.
Ale nie tylko możliwość wymiany pojedynczego koloru jest ważna. Trzeba także zwrócić uwagę na wydajność danego atramentu. Bo co z tego, że możemy wymienić ten przykładowy czerwony kolor skoro jego wydajność będzie mała i po kilkudziesięciu wydrukach znowu będziemy go musieli wymienić. Natomiast trójkolorowy wkład może być znacznie wydajniejszy i mimo wszystko w okaże się bardziej ekonomiczny. Wydajność kartridżów jest najczęściej podawana na ich opakowaniach, a jeżeli tam nie ma to znajdziemy ją na stronie internetowej producenta drukarki, w specyfikacji technicznej. Mając wydajność i cenę zakupu wkładu możemy łatwo policzyć szacunkowy koszt wydruku jednej strony. Mając koszt druku strony mamy już orientację czy kupowana przez nas tania drukarka, jest również tania w eksploatacji.
Ale to nie wszystko. Trzeci element układanki, chyba najważniejszy. Jakie tusze kupić? Oryginalne, producenta sprzętu? Zamienniki? A może tusze regenerowane?